II. W królestwie sztychów (7/8)

Trzy wieki miedziorytów (3/4) /Jacques Callot cd./

Wśród rysunków Callota znajduje się kilka szkiców o polskiej tematyce.  Powstały one w obozie żołnierskim w czasie oblężenia Bredy. Artysta jak wiadomo znalazł się tam na zaproszenie infantki Izabeli, by „zdjąć” w rysunku oblężenie.

Jacques Callot, Zdobycie Bredy. 1625 r.

Obóz hiszpański – czyli wojsk oblegających miasto, odwiedził też Władysław IV Waza. Polski królewicz, wówczas 30-letni podróżował po Europie, „odbył już” kilka kampaniach wojennych, był żądny sławy i żołnierskich przygód. Ówczesny wygląd królewicza z rapierem u boku, w walońskim kapeluszu, pełen monarszej postawy, z nutą żołnierskiej brawury uwiecznił w olejnym obrazie Peter Paul Rubens; obraz ten znamy dziś jedynie z miedziorytu Paulusa Pontiusa (1603 – 1658)[1] uznawanego, za jednego z najlepszych interpretatora portretów Rubensa.


Paulus Pontius, Portret Władysława Zygmunta, księcia Polski i Szwecji, sztych na podstawie obrazu Petera Paula Rubensa, 1624.

Polskiemu królewiczowi w obozie wojsk hiszpańskich oblegających Bredę, musiały towarzyszyć ciekawe polskie żołnierskie typy, które nie mogły ujść oczu ciekawego artysty. Callot w kilku rysunkach lekko naszkicował polskie konie i słynnych lisowczyków – najemników, którzy zasłynęli w Europie Zachodniej w czasie wojny trzydziestoletniej: głównie z kampanii czeskiej i zwycięskiej bitwy pod Białą Górą (1620).


Możemy wskazać na dwie jeszcze ciekawostki związku J.Callota z Polską: pierwsza z nich jest taka, że wzorem dla obrazu Świętej Rodziny, znajdującego się w sanktuarium w Studziannej (k. Opoczna) jest miedzioryt artysty z ok. 1620 r.; druga to – że bratanek artysty – Cloude Calotte pracował jako malarz na dworze polskim (dla króla Jana II Kazimierza, a potem dla króla Michała Korybuta Wiśniowieckiego). 

CDN

[1] dr Joanna Winiewicz-Wolska, kustosz Działu malarstwa, grafiki i rzeźby Zamku Królewskiego na Wawelu podaje, że podróż polskiego królewicza miała nie tylko cel poznawczy i edukacyjny, była również pielgrzymką do Rzymu i Loreto, a także podróżą dyplomatyczną. Badaczka przypomina, że 7 września 1624 królewicz przybył do Brukseli, a na jego cześć przez cały okres pobytu urządzano widowiska teatralne, przedstawienia operowe, bale i maskarady. Królewicz pozował wówczas do portretu Rubensowi, historycy wątpią jednak, by Rubens wykonał wtedy obraz olejny, były to raczej szkice wizerunku, które dopiero posłużyły do namalowania nie jednego, a kilku portretów polskiego królewicza. Jeden z nich, znajdował się w pałacu arcyksiążęcym na Coudenbergu w Brukseli – został ujęty w inwentarzu spisanym w 1643 roku. Niestety obraz nie zachował się do dziś (spłonął w pożarze brukselskiego pałacu w 1731 roku.). Informację podaję za informacjami prasowymi, w których powoływano się na wypowiedzi dr Joanny Winiewicz-Wolskiej przykładowo: Portret królewicza z pracowni Rubensa.”Przez Nowy Jork na Wawel”,  zob. https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2020-12-07/portret-krolewicza-z-pracowni-rubensa-przez-nowy-jork-na-wawel/ [7.12.2020] oraz stroną strona fb Zamku Królewskiego na Wawelu, zob. https://www.facebook.com/ZamekKrolewskinaWawelu/posts/4663626713652700, [6.12.2020]

Dodaj komentarz