II. W królestwie sztychów (8/8)

Trzy wieki miedziorytów (4/4) /Romeyn de Hooghe/.

Drugim wspomnianym wyżej francuskim mistrzu Callocie, w sztuce sztychu był żyjący sto lat po nim niderlandzki artysta ROMEYN de HOOGHE (1645-1708). W dorobku tego artysty znajdują się prócz niezliczonych rysunków również kompozycje rycin na jednej karcie opisujące jedno wydarzenia. Do najpopularniejszych należą tu: „Pokój w Bredzie”(1667), „Witten Wonder Spiegel” (1672), czy relacja z ucieczki ostatniego katolickiego króla Anglii Jakuba II Stuarta do Francji i „zaprowadzenia porządku” reformacyjnego w Anglii o wymownym tytule „Herstelling Der Waare Godsdienst en de Grondwetten in G. Brittannië” („Przywrócenie prawdziwej religii i konstytucji w Wielkiej Brytani”) z 1688 r. De Hooghe jako mieszkaniec protestanckiej Holandii, która opowiadała się politycznie i religijnie przeciwko katolikom, stworzył tu dzieło z akcentami propagandowymi i politycznymi.

Romeyn de Hooghe, Herstelling Der Waare Godsdienst en de Grondwetten in G. Brittannië, 1688.

Kontynuacją politycznych wydarzeń z omawianej planszy jest kolejna kompozycja  pt. „H. Maj. Willem III en Maria Gekroont Tot Koning en Koningin van Engelant ”(1688), w której artysta przedstawił podróż nowego władcy – protestanta Wilhelma Orańskiego z Holandii do Londynu w celu objęcia angielskiego tronu. De Hooghe był wówczas nadwornym malarzem-rytownikiem i naocznym świadkiem tej podróży. 

W dorobku artysty znajdujemy kilkanaście prac dotyczących polskiej historii, w większości związane są one z panującym wówczas w Polsce z Janem III Sobieskim. Dodajmy, że niderlandzki artysta został uhonorowany w 1675 roku przez polskiego monarchę tytułem szlacheckim[1]

Jedna z prac jest dedykowana polskiemu królowi Janowi III – chodzi o „Het ongeluk van graaf Stanislaw Potocki” z 1678 roku, przedstawiająca rozbicie się na morzu statku Stanisława Potockiego wojewodzina kijowskiego. Rycina składa się z czterech obrazków i przedstawia historię katastrofy.


Romeyn de Hooghe, Wypadek hrabiego Stanisława Potockiego, 1678.

*

Do polskich mistrzów sztuki miedziorytniczej obok „najbardziej starożytnego” Jana Ziarnki możemy dopisać co najmniej dwa nazwiska: JEREMIASZA FALCKA (ur. 1609 w Gdańsku, zm. 1677 tamże), twórcy m.in. podobizny Mikołaja Kopernika, którą zapewne wszyscy kojarzymy choćby z banknotów oraz WILHELMA HONDIUSA (ur. 1597 w Hadze, zm. ok. 1652), nadwornego sztycharza króla Władysława IV Wazy. Niestety nie udało mi się odnaleźć w dorobku tych artystów cyklów rycin ani kompozycji złożonych z kilku rycin. Co nie znaczy, że takowe nie mogły nie istnieć.

KONIEC ROZDZIAŁU II.


[1] Fakt o otrzymaniu polskiego tytułu szlacheckiego dla artysty niderlandzkiego podaję specjalnie celem namysłu; polskie media współczesne często ekscytują się przyznaniem tytułu angielskiego szlacheckiego „ser” angielskim aktorom czy piosenkarzom takim jak Sean Connery, Mick Jagger i innym, tak jakby dla polskiej kultury miało to jakieś znaczenie; tymczasem zapominamy, że przecież również polska historia przynosi przykłady przyznawania – co było nobilitacją, tytułów szlacheckich artystom, także obcokrajowcom.

Dodaj komentarz