XVI Kolce (10/14)

Emil Lindeman – czyli Złoty okres pisma (1/2)

Na przełomie wieku rysownikiem publikującym najwięcej prac jest autor podpisujący się pseudonimami EMILOCOS oraz CHLASZCZ. Ukrawa się pod nimi malarz i rysownik -Emil Lindeman. W dorobku artysty są też jednostronicowe  opowieści obrazkowe.

Artysta rysuje w sposób przyjemy dla oka, elegancki, co zwłaszcza dobrze sprawdza się w rysunkach kobiet, dowcip artysty jest nieszyderczy. Rysunki Lindemana często trafiają na okładki „Kolców” i jego szpalty, nadając pismu elegancki sznyt, tworząc rozpoznawalną markę estetycznego, lekkiego w rysunku i dowcipie czasopisma.

Można w tym miejscu skonstatować, że w okresie gdy najwięcej prac w „Kolcach” zamieszczał Emil Lindeman ( a więc lata 90. XIX wieku i początek XX wieku), czasopismo straciło satyryczny pazur oraz trywialny, niestosowny czy oklepany dowcip, na rzecz lżejszego, niekontrowersyjnego humoru. Duża w tym zasługa właśnie Lindemana. Jednocześnie ten okres to dla mnie złoty okres pisma, z „Chlaszczem” właśnie jako główną jego „gwiazdą”.

Chlaszcz, 1908.

EMIL LINDEMAN (ur. 1864 w Warszawie, zm. 1945(Ozorków?)) był uczniem Wojciecha Gersona i Jana Matejki. Od jesieni 1890r. młody artysta  przebywał w Paryżu, gdzie studiował się w Ecole des Beaux Arts, w Academie Julian u W. A. Bouguereau i w Academie Colarossi u R. Collina. Kształcił się też w Rzymie. Podróżował do Neapolu, Petersburga… Był świetnym ilustratorem i rysownikiem humorystycznym, tworzył plakaty, zajmował się renowacją fresków, tworzył polichromie. No i malował…


Emil Lindeman, Spotkanie nad rzeką, 1905.

Artysta pod pseudonimem „Emilocos” w latach 90. XIX wieku zamieścił w „Kolcach” co najmniej dwie prace, które można uznać za skeczowe opowieści obrazkowe – mam na myśli „Na majówce” w nr 19 z 11.05.1895r. oraz  „Omyłkę malarza” w nr 9 z dn. 4.03. 1899r.

Na portalach aukcyjnych dziś spotkać można głównie jego obrazy o tematyce ludowej – namalowane pewną ręką, w słonecznych barwach, pogodne w treści, były przed laty na pewno ozdobą niejednego polskiego dworku. Ten niegdyś popularny ilustrator i malarz, dziś już jest nieco zapomniany.

Dlatego, nie mogę sobie odmówić przyjemności pokazania choć kilku obrazów artysty. Jest w nich Polska, taką jaką chciałbym sobie wyobrażać oglądając się wstecz: czysta, nieskalana, urokliwa, bajkowa, jak z marzeń…

W następnym wpisie o historyjkach obrazkowych Emila Lindemana…

CDN

Dodaj komentarz