XVI Kolce (12/14)

W rodzinie europejskich tygodników.

Przeglądając numery „Kolcy” z lat 90. XIX w. i pierwszego dziesięciolecia XX wieku miałem wrażenie, że to złoty okres tego czasopisma. Od strony ilustracyjnej składały się na niego przyjemne dla oka rysunki (obowiązkowo na okładce – głównie Emila Lindemana), często frywolne żarty rysunkowe, opowieści obrazkowe zarówno nieme jak i z podpisami, pogodny dowcip.

 „Kolce” to wówczas czasopismo europejskiego formatu, w jakimś  stopniu krewny paryskich „Bil’a Glas’a” oraz „Le Rire” czy monachijskiego „Simplicissimus’a”.

(Poniżej Okładka pierwszego numer monachijskiego magazynu  „Simplicissimus”, kwiecień 1896 r. , przykładowa okładka czasopisma paryskiego czasopisma „Gil Blas” z 11.11.1895 r. z rysunkiem Theofila Alexandra Stenleina oraz okładaka „Le Rire” nr 320 z 1909 r.)

Publikujący w „Kolcach” Franciszek Kostrzewski,Władysław Szymanowski, Stefan Mucharski, Ludwik Nawojewski czy Emil Lindeman, to artyści, którzy mają moim zdaniem podobne znaczenie dla historii polskiej prasowej ilustracji i opowieści obrazkowych jak, jeśli już jesteśmy przy wymienionych zachodnich tytułach, jak Ferdinand von Řezníček (1868 -1909) publikujący w „Simplicissimus’ie”- dla prasy niemieckiej czy Theofil Alexander Stenlein (1859 – 1923) pracujący dla Bil’a Glas’a” – dla prasy francuskiej.

Ferdinand von Řezníček, Medycyna i życie, opowieść obrazkowa z nr 3 z 1897 magazynu satyrycznego „Simplicissimus”.

W tym miejscu chciałbym uczynić dygresję na temat wspomnianego francuskiego artysty – Théophile Alexandre Stenleina. Haldane MacFall w swym Malarstwie XIX wieku, napisał o francuskim artyście m.in. tak:

Steinlen jest jednym z najwznioślejszych geniuszów (…)  Ilustracye, które rozsławiły w dziewiątem dziesięcioleciu wieku dziewiętnastego tygodnik Gil Bias Illustre wystarczą, aby artyście zapewnić jedno z najprzedniejszych stanowisk w twórczości wieku.  (…)  [1]

Theofil Alexander Stenlein, Na ulicy, pierwszy obraz cyklu rysunkowego. 1896.

Wspominam o tym dlatego, że XIX wieczni historycy sztuki łatwo zauważali geniusz ilustratorów; dziś wydaje mi się, że rola ilustratorów i rysowników nam umyka, gdy mówimy o sztuce przełomu XIX i XX wieku. Przykładowo łatwo nam wymienić nazwiska malarzy tego okresu: Claude Monet, Auguste Renoir, Edgar Degas, Toulouse Lautrec, ale XIX wieczni teoretycy jednanym tchem oprócz tych artystów wymienialiby ilustrtora Théophile Alexandre Steinlena.

Chciałbym abyśmy dziś również pisząc polskim malarstwie epoki Józefa Pankiewicza i Józefa Mehoffera nie zapominali wspomnieć o ilustratorach na przykład takich „Kolcy”. Ilustratorom warszawskiego czasopisma należy się miejsce w panteonie polskich artystów tego okresu. Stefan Mucharski czy Emil Lindeman zajmują moim zdaniem poczesne w nim miejsce.

CDN


[1] Dalej przywołany badacz pisał m.in. „Steinlen jest głosem Pa ryża — jego bulwarów, jego kawiarń, jego życia domowego, jego pocałunków, jego dorożek, jego dorożkarzy, jego wielkich, potężnych pracowników, jego dziewcząt, jego wszetecznic, jego utracyuszów, jego złodziei i łotrów, jego bogaczy i nędzarzy — Paryża z każdej pory dnia, z każdej chwili nocy — Paryża smutnego, wesołego (…) Jest to jeden z twórczych olbrzymów wieku, człowiek, który ulepszył świat, podniósł swe pokolenie i przysporzył sławy swemu wielkiemu narodowi” (MacFall, Haldane , Malarstwo XIX wieku. Cz. 2, Lwóww191,  ss.169-173). Pośmiertne wspomnienie o artyście, podkreślając jego talent i znaczenie dla sztuki zamieścił „Tygodnik Ilustrowany” nr 6 z 1924 r. s. 88.

Dodaj komentarz