KiMy

XVII „Śmigus” (7/10)

Bruno Tepa (1/2).

Najsłynniejszym twórcą rysującym dla „Śmigusa” był lwowski malarz i rysownik BRUNO TEPA (1865 Lwów – 1898 tamże).

Bruno Tepa.

Tepa studiował w krakowskiej Szkole Sztuk Pięknych oraz w Monachium. Pracował przede wszystkim w akwareli. Do najczęstszych jego tematów należały typy ludowe oraz karykatura.

Bruno Tepa, Mężczyzna w stroju roboczym, 1890 Typy ludowe należały do częstych motywów w dorobku artysty.

Artysta był bratankiem cenionego rysownika i malarza Franciszka Tepy (znany jest rysunkowy portret Franciszka Tepy, autorstwa jego przyjaciela – Artura Grottgera). Nazwisko innego Tepy – Włodzimierza, znajdujemy też wymienione jako redaktora naczelnego innego lwowskiego humorystycznego czasopisma – „Nowego Fauna”.

Rodzina Tepów znana była z przywiązania do Lwowa. Gdy w 1872 roku Franciszek Tepa otrzymał propozycję profesury na krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, odrzucił ja właśnie z powodu przywiązania do rodzinnego miasta.


Bruno Tepa, Historia mojej rodziny (podług opowiadania Antka Rozdęby,1892 r. fragment.

Bruno Tepa narysował kilka interesujących plansz, eksperymentując z różnymi sposobami obrazkowej narracji. W numerze 18 (z dn. 15.09.1892 r.) ukazała się „Historia mojej rodziny (podług opowiadania Anntka Rozdęby, rysował B.Tepa). Na kilkunastu obrazkach widzimy opowieść o członkach rodziny narratora; każdemu z obrazków przypisany jest komentarz; w kontrze do tego co na nim widzimy. Taki zabieg jest dowodem świadomego prowadzenia opowiadania obrazkowego. W ówczesnych historyjkach obrazkowych, opisy często dublowały to co na rysunku, tu proponują zabawę słowną, z tym co na obrazku. Ciekawa jest jeszcze informacja „podług opowiadania Antka Rozdęby”. Trudno uwierzyć w istnienie takiego opowiadania jako samodzielnego utworu; według mnie nie mogło ono istnieć, bo jak niby miałoby wyglądać? Przecież po odjęciu rysunków tekst traci swój sens, swoją humorystyczną wymowę. Wydaje się, że możemy zaryzykować stwierdzenie, że opowiadanie Antka Rozdęby to nic innego jak scenariusz opowieści obrazkowej, w którym literat nie tylko napisał tekst, ale i spisał pomysł na jego rysunkowe rozrysowanie. To znaczy musiało być tak, że scenarzysta wyobraził sobie to co ma być na obrazkach, by jego tekst był odbierany jako humorystyczny.

W nr 1 z 1.01.1893 r. opublikowana została oparta na identycznym pomyśle co „Historia mojej rodziny” praca pt. „Moja historia”. Z uwagi na słabą jakość dostępnych skanów „Historii mojej rodziny” prezentuję w całości tę drugą opowiastkę czyli „Moją historię”.

Kolejna praca Bruna Tepy dowodzi biegłości warsztatowej jako twórcy opowieści obrazkowej. To „Sen dorożkarza lwowskiego” (nr 1 z dnia 1.01.1985 r.). Praca jest kolorowa i bez słów; widzimy humorystyczną przygodę we śnie z odwróceniem ról konia i dorożkarza. Mi przypomina ona, może przez bohatera, którym jest koń i przez kształt ramek, w jakiś sposób późniejszego o czterdzieści lat „Koziołka Matołka”. To chyba pierwszy zwierzęcy bohater w polskich opowieściach obrazkowych. Do tej wybitnej pracy wrócę jeszcze w ostatnim rozdziale książki, taktującym o narodzinach sztuki komiksu.

Bruno Tepa, „Sen dorożkarza lwowskiego”, 1985.

CDN

Exit mobile version